Skromny, pospolity… a może magiczny? Dziś rumianek znany jest głównie ze swoich właściwości uspokajających, ale jeszcze niedawno pełnił dużo więcej ciekawych funkcji. Poznaj wszystkie powody, dla których warto poświęcić tej urokliwej roślinie więcej uwagi!

Trudno uwierzyć, że niepozorny rumianek miał niegdyś status rośliny o boskich właściwościach. Jego drobne kwiatuszki Egipcjanom kojarzyły się ze złocistą tarczą słońca. Uważano je za symbol powiązanych ze słońcem bóstw, ale także… bogactwa. Jego zapach, kojarzący się nieco z jabłkiem, również był w starożytności doceniany. Egipskie kobiety sporządzały ze sproszkowanych kwiatów rumianku rodzaj perfum, którymi posypywały się w ciągu w dnia. Nie przeszkadzało im, że te same wonności wykorzystywane były przez znachorów do leczenia malarii i mumifikowania zwłok. Ważne, że spełniały swoją funkcję – wypełniały otoczenie kojącym zapachem, jednocześnie działając odpychająco na owady.

Wraz z nadejściem średniowiecza, kompetencje rumianku nieco się poszerzyły. Używany był do perfumowania całych pomieszczeń, podobnie jak w przypadku współczesnego potpourri. Wreszcie doceniono też jego rześki smak, doprawiając rumiankiem rozmaite potrawy i napoje. Zanim spopularyzowano chmiel, to rumianek nadawał smak średniowiecznemu piwu. Gdzieniegdzie w Europie przetrwała wiara w magiczną relację tego polnego kwiatu z bogactwem, gdyż osobom trudniącym się hazardem polecano przecierać dłonie rumiankowym wywarem. Rzymianie na wszelki wypadek zanurzali się w nim w całości. Od przybytku głowa nie boli, a już tym bardziej od relaksującego rumianku.

Te zamierzchłe zwyczaje mogą wywołać na naszych twarzach uśmiech politowania. Starożytni mieli jednak doskonałą intuicję, gdyż magiczne zastosowania rumianku wkrótce przeobraziły się w zupełnie praktyczne i naukowo potwierdzone metody. Napar z rumianku stał się nieocenionym lekiem na problemy żołądkowe, gdyż pomaga rozkurczyć mięśnie i łagodzi niestrawność. Również menstruujące kobiety doceniły rozluźniające właściwości rumianku, pomocne przy krępujących bólach. Okłady dla hazardzistów i mumii zostały zastąpione przez kojące maści i kremy z dodatkiem rumianku, do dziś używane w celu przyspieszenia gojenia ran i poparzeń.

Jak możemy wykorzystać moc rumianku współcześnie? Najprościej w postaci wieczornej filiżanki gorącego naparu. Oprócz załagodzenia dolegliwości żołądkowych, pomoże nam zrelaksować się przed snem i zregenerować siły. Z natury delikatny, rumianek lubi towarzystwo trawy cytrynowej, która podkreśla jego smak i pobudza zmysły. Połączenie takie znajdziesz w naparze Camomile & Lemongrass od Ahmad Tea London. Taki napar z rumianku parzymy nieco dłużej niż herbatę – nawet do 10 minut. Można w tym czasie pochylić się nad kubkiem i zafundować sobie ziołową inhalację, która pomoże udrożnić nos. To jednak nie koniec – skromne kwiatuszki przegonią resztki zmęczenia z naszej twarzy, jeśli zużyte torebki wykorzystamy jako zimny okład na opuchnięte oczy. Warto więc bliżej przyjrzeć się kwiatom rumianku i docenić ich magiczną moc.