Wymiarowi sprawiedliwości winnych jest pieniądze ponad 171 tys. osób. Suma nieopłaconych przez nich m.in. kosztów sądowych i grzywien wynosi już 939 mln zł. Od stycznia zeszłego roku wzrosła o niemal 190 mln zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Lekko licząc pieniędzy tych wystarczyłoby na sfinansowanie ponad miliona rozpraw.

„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”, myśli pewnie śladem matki Pawlaka z „Samych swoich” część sądowych dłużników, którym nie było po drodze z wyrokiem. Nie płacą więc kosztów rozpraw, a jeszcze częściej zasądzonych grzywien. Do marca tego roku sądy zgłosiły do prowadzonego przez BIG InfoMonitor rejestru dłużników 171,2 tys. osób. Za grzywny wpisanych zostało prawie 129 tys. osób, a za koszty sądowe 103 tys. dłużników. Przeciętnie chodzi o ponad 3 tys. zł z tytułu jednej grzywny i 905 zł kosztów sądowych za sprawę. Niektórzy mają nieopłaconych kilka tego typu zaległości.

Ponadto 14 tys. skazanych nie zapłaciło też zasądzonej nawiązki, 3,5 tys. osób nie uregulowało kary porządkowej, a niemal 0,6 tys. nie zrealizowało orzeczonego przepadku mienia, pochodzącego z przestępstwa. Choć ostatnich dłużników jest niewielu, to uzyskana z przestępstw kwota jakiej nie zwrócili – ponad 356 mln zł, waży sporo w całej sumie długów wobec sądów. Najwyższe są jednak zaległości wynikające z grzywien, ich wartość wynosi prawie 390 mln zł i przez ostatnie 14 miesięcy wzrosła o 60 mln zł.

Przybywa nieopłaconych kar porządkowych

O ile w 2022 r. długi wobec wymiaru sprawiedliwości utrzymywały się w granicach 750 mln zł, to w minionym roku mocno poszły w górę. W ciągu 14 miesięcy do marca br. zwiększyły się o niemal 190 mln zł do 939 mln zł. Liczba dłużników wzrosła o 9,5 tys. do 171,2 tys. Kwotę podbiły nie tylko wspomniane wcześniej grzywny, ale też zasądzone nawiązki na rzecz poszkodowanego lub innych podmiotów. Nieopłaconych nawiązek przybyło aż 74 mln zł i ich łączna suma to dziś 80 mln zł. Poza tym, wygląda na to, że podsądni stali się bardziej nerwowi w trakcie rozpraw lub też sędziowie mniej wyrozumiali, bo mocno zwiększył się również dług z tytułu niezapłaconych kar porządkowych. Z 1,4 mln zł w styczniu 2023 r. podwyższył się do ponad 19 mln zł w marcu tego roku.

Najwięcej długów po stronie mężczyzn i 45-54 latków

Wśród dłużników sądowych zdecydowanie nie ma równouprawnienia, niemal 90 proc. stanowią bowiem mężczyźni. Do nich należy też prawe 90 proc. długów. Na 171,2 tys. dłużników jest 21,5 tys., kobiet z sumą zaległości przekraczającą 107 mln zł.

Bez względu na płeć, najczęściej problemy z rozliczeniem się z sądami mają generacje 25-34 latków oraz 35-44 latków. Łącznie to ponad 102 tys. dłużników. Największe zaległości, ponad 310 mln zł, należą jednak do osób między 45 a 54 rokiem życia. Ok. 40 tys. zł długów ma już także 38 niepełnoletnich, 2 dziewczyny i 36 chłopców.

6 lat w rejestrze BIG

– Niewykluczone, że część osób bierze problem na przeczekanie i liczy, że zobowiązania się przedawnią. Np. grzywna za wykroczenie przedawnia się po trzech latach od uprawomocnienia się wyroku. Podobnie jest z kosztami sądowymi. Ale nawet, gdy płatności te się przedawnią i nie będzie można ich już dochodzić przed sądem, nadal będą mogły być ujawniane na listach BIG, bo dane o zaległościach mogą się znajdować w rejestrze BIG przez 6 lat od ich powstania – zwraca uwagę Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny BIG InfoMonitor.

Długi na rzecz sądów zaczęły trafiać do rejestrów dłużników BIG, ze względu na narastający problem unikania przez skazanych płacenia orzekanych kar pieniężnych. Nastąpiło to po nowelizacji kodeksu karnego w 2015 r. Tym samym sądy dołączyły do zgłaszających swoich dłużników do BIG InfoMonitor m.in. telekomów, firm pożyczkowych, windykacyjnych, ubezpieczeniowych czy jednostek samorządowych wpisujących za nieopłacone czynsze czy kary dodatkowe za jazdę bez biletu.

– Obecność w rejestrze BIG potrafi być kłopotliwa. Wiele firm sprawdza w nim wiarygodność płatniczą konsumentów i odmawia udzielenia kredytu, pożyczki lub podpisania umowy, jeśli potencjalny klient już gdzieś nie spłacił zobowiązania. W tym roku firmy pobrały z BIG InfoMonitor już ponad 7 mln tego rodzaju raportów o konsumencie. Informację z BIG InfoMonitor otrzymują też za każdym razem instytucje weryfikujące zdolność kredytową klienta w BIK – zauważa Grzegorz Pietraszkiewicz.


BIG InfoMonitor to działające od 2004 roku, wiodące biuro informacji gospodarczej, gromadzące i udostępniające informacje o wiarygodności płatniczej uczestników rynku. Spółka prowadzi rejestr dłużników, do którego każdy przedsiębiorca oraz inne upoważnione do tego instytucje, mogą wpisać firmę i konsumenta, którzy zalegają z płatnościami i pobrać informacje o ich ewentualnym zadłużeniu. Osoby fizyczne mogą zgłaszać dłużników na podstawie wyroku sądowego i sprawdzać tylko firmy. Baza BIG InfoMonitor składa się z około 6 mln informacji o długach i jest jedną z największych w Polsce. Przez 18 lat dInfoMonitor, wierzycielom udało się odzyskać ponad 50 mld zł. Wśród klientów są głównie banki, firmy telekomunikacyjne i ubezpieczeniowe, gminy, sądy, a także osoby fizyczne np. rodzice chcący odzyskać alimenty.

BIG InfoMonitor jako jedyne Biuro Informacji Gospodarczej umożliwia dostęp do baz: Biura Informacji Kredytowej i Związku Banków Polskich, dzięki czemu stanowi platformę wymiany informacji pomiędzy sektorem bankowym i pozostałymi sektorami gospodarki. Oferuje również bankom i przedsiębiorcom narzędzia do weryfikowania wiarygodności płatniczej klientów i kontrahentów oraz wspiera ich w odzyskiwaniu zaległych należności. BIG InfoMonitor jest spółką zależną sektora bankowego – poprzez Biuro Informacji Kredytowej – swojego głównego akcjonariusza. Więcej na temat firmy: www.big.pl