Narciarzy można podzielić na kilka typów, na podstawie ich podejścia do uprawianego sportu. Jedni okażą się wygodniccy i będą robili długie przerwy na podziwianie widoków, filiżankę espresso albo lunch przy kieliszku wina. Drudzy pokażą swoje sportowe oblicze i cały dzień będą śmigać na nartach aż do ostatniej rundy wyciągu. Inni wyjadą z całą rodziną i skupią się na odpowiednich warunkach i atrakcjach dla dzieci. Są też urlopowicze, którzy z chęcią skorzystają także z przyjemności poza stokiem np. zakupów we włoskich butikach, wizytach w restauracjach czy muzeach), a narty założą jedynie kilka razy. Odpowiedz sobie na pytanie jakim typem narciarza Ty jesteś i wybierz najlepszy dla siebie ośrodek we włoskim regionie narciarskim, Południowym Tyrolu / Südtirolu!

Dla narciarza „rodzinnego”: Seiser Alm / Alpe di Siusi

Może być tak, że w życiu każdego narciarza pojawia się „mały narciarz”. Nie musi to jednak oznaczać porzucenia ulubionego sportu i wyjazdów narciarskich, raczej ich adaptacje do nowych potrzeb. Południowy Tyrol to miejsce idealne dla rodzin z dziećmi, z mnóstwem dostosowań dla najmłodszych, widocznych zarówno w hotelach, jak i na stoku. Szczególnie pro-rodzinny jest ośrodek Seiser Alm / Alpe di Siusi, znajdujący się na rozległym płaskowyżu. Większość tamtejszych stoków jest łagodna oraz szeroka, co jest niezwykle istotne podczas nauki jazdy na nartach, nie tylko w przypadku najmłodszych.  Nie trzeba się martwić, że zaraz ktoś wyskoczy zza pleców – dla każdego znajdzie się miejsce. Dzieci do ósmego roku życia mogą jeździć za darmo, jeśli któryś z rodziców już wykupił karnet. Ośrodek pomyślał o wszystkim, bo oprócz odpowiednich stoków, są też odpowiedni instruktorzy narciarscy, władający różnymi językami (też polskim!) oraz funparki czy specjalne trasy, gdzie dzieciaki mogą się pobawić. Alpe di Siusi regularnie otrzymuje wyróżnienia ADAC za programy tworzone specjalnie dla młodych adeptów narciarstwa. Więcej informacji na: www.seiseralm.it

Dla narciarza „wyczynowca”: Kronplatz

Ośrodek, który najlepiej sprosta ambitnym narciarzom to Kronplatz. Jest tam 119 km tras, które w zupełności wystarczą na tygodniowy urlop. Część z nich to tzw. „czarna piątka”, czyli pięć wymagających czarnych tras o łącznej długości 44 km (m.in. sławny Sylvester czy najdłuższy w ośrodku, siedmiokilometrowy Ried). Na Kronplatz mogą się także wybrać osoby na średnim poziomie, bo nie brakuje tam niebieskich i czerwonych tras. Osoby, które już dobrze poznają ten ośrodek, mogę się wybrać na dzień lub dwa na narty do pobliskiej doliny Tauferer Ahrntal / Valli di Tures e Aurina, gdzie znajdują się niewielkie, lecz świetne ośrodki narciarskie Speikboden i Klausberg – mimo że trasy mają łączną długość „tylko” 43 km, to ich jakość i struktura terenu sprawiają, że wrażenia są naprawdę wyjątkowe. Ponadto, w tym sezonie zostanie udostępnione kolejowe połączenie dla narciarzy: pociąg Ski Pustertal Express, łączący stacje gondoli w Kronplatz i w ośrodek 3 Zinnen Dolomity. Ceny jednodniowego karnetu w środku sezonu wahają się w zależności od wybranego ośrodka: Kronplatz 50-60 €, a Speikboden i Klausberg ok. 40€. Więcej informacji na: www.kronplatz.com

Fot. Materiały prasowe IDM Südtirol

Dla narciarza „lajfstajlowca”: Obereggen

Każdy kto szuka możliwości interesującego i aktywnego spędzenia czasu po dniu na stoku, odnajdzie odpowiedź na tę potrzebę w ośrodku Obereggen, będącego częścią większego ośrodka Ski Latemar. Cena jednodniowego karnetu to ok. 41 euro. Poza tym, że można pojeździć na stokach o łącznej długości 48 km, które otrzymały liczne międzynarodowe nagrody za jakość utrzymywanego śniegu dzięki firmie TechnoAlpin, to również można skorzystać z bogatej oferty nocnej. W jej skład wchodzi między innymi nocna jazda na nartach w Obereggen (w każdy poniedziałek) czy wizyta w Tipi – jednym z najsłynniejszych barów après-ski.O bereggen leży niedaleko stolicy Południowego Tyrolu,  Bolzano. Jeżeli ktoś będzie chciał odetchnąć na chwilę od stoku, może się tam wybrać i odwiedzić którąś z licznych kawiarni, katedrę z XII wieku czy Muzeum Archeologiczne, w którym „leżakuje” mumia Ötziego, „Człowieka Lodu”, żyjącego ponad 5000 lat temu, a w latach 90. znalezionego w lodowcu przy granicy z Austrią. Więcej informacji na: www.obereggen.com

Dla narciarza „poszukującego wygody”: Eisacktal / Valle Isarco

Narciarz potrzebujący odpoczynku i spokoju najlepiej odnajdzie się w dolinie Eisacktal / Valle Isarco, w jednym z pięciu niewielkich ośrodków narciarskich: Gitschberg Jochtal, Rosskopf / Monte Cavallo, Ratschings / Racines, Plose, Ladurns/Ladurno. Jednak mały nie znaczy nudny, co potwierdzić mogą również zaawansowani narciarze, korzystający z tutejszych stoków, których w sumie jest prawie 140 km! W Plose, z trasami o łącznej długości 43 km, można wjechać na wysokość 2550 m n.p.m. i zjechać najdłuższą trasą w regionie Trametsch (długość 9 km). Natomiast w pobliżu Ratschings znajdują się idealne tereny do uprawiania narciarstwa biegowego, a w Rosskopf 10 km tor saneczkowy, dostępny także po zmroku, przy specjalnym oświetleniu. Poczucie komfortu wzmacnia jeszcze bardziej tutejsza gastronomia. W dolinie znajdują się aż trzy restauracje wyróżnione gwiazdką Michelin. Warto więc udać się do restauracji Kleine Flamme znajdującej się w miasteczku Sterzing/Vipiteno lub do Finsterwirt w Brixen/Bressanone, największym miasteczku w dolinie. Więcej informacji na: www.valleisarco.info

Dla narciarza „podróżnika”: 3 Zinnen Dolomity

Dla osób ceniących sobie podróżowanie, zwiedzanie i przemieszczanie się z jednego miejsca w drugie, żeby nie napotkać nudy, idealnym miejscem na spędzenie zimowego odpoczynku będzie ośrodek 3 Zinnen Dolomites. Dzięki specjalnej linii autobusowej łączącej lokalne ośrodki narciarskie, można zmieniać lokalizację kilka razy dziennie, poznając coraz to nowe trasy. Poza tym, w tym sezonie rusza też pociąg Ski Pustertal Express, który połączy ośrodki z doliny z tymi w Kronplatz. Kolejną nowością jest połączenie Helm / Monte Elmo i Rotwand / Croda Rossa – na potrzeby narciarzy wybudowano tam dwa nowe wyciągi oraz jedną trasę, zwiększając liczbę kilometrów tras do 80. Inna atrakcją jest tura narciarska Giro delle Cime, który zaczyna się w Helm, a kończy w dolinie Val Grande, w sumie licząc ok. 30 km. Wyprawa jest trochę „spokojniejsza” niż znana Sellaronda, jednak zaawansowani narciarze znajdą tu prawdziwą gratkę: Holzriese, najbardziej stromą trasę we Włoszech. Jako alternatywę dla nart można potraktować biegówki lub saneczkarstwo – w okolicach miasteczek Sexten/Sesto, Innichen/San Candido i Toblach/Dobbiaco znajduje się wiele różnych tras, które wyprowadzą podróżnika głęboko w przepiękne tereny Dolomitów. Więcej informacji na: www.drei-zinnen.info

Fot. Materiały prasowe IDM Südtirol