Kardiomiopatia to rzadkie zaburzenie serca, które powstaje w wyniku emocjonalnego lub fizycznego stresu, przy czym szczególnie dotyka kobiet po 50. roku życia. Objawami przypomina zawał.

Coraz więcej kobiet ma „złamane serce” – donoszą naukowcy z Cedars-Sinai Medical Center. Szczególnie – 10 razy więcej niż młode kobiety i mężczyźni – cierpią panie w wieku od 50. roku życia. Nie, nie chodzi o zawód miłosny, ale o tzw. zespół Takotsubo (TTS), zwany także zespołem złamanego serca lub kardiomiopatią stresową.

Dane na temat 135 tys. osób z tym zaburzeniem zdiagnozowanym w latach 2006-2017, oprócz potwierdzenia, że kobiety chorują częściej, pokazało, że u osób żeńskiej płci w wieku 50-74 lata, liczba przypadków rośnie 10 razy szybciej, niż w innych grupach. Ta rzadka na szczęście przypadłość może objawiać się nagłym bólem w klatce piersiowej, skróceniem oddechu i przypominać atak serca. Może nastąpić zwężenie tętnic w sercu, jednak w przeciwieństwie do sytuacji przy zawale, nie dochodzi do zablokowania naczyń. Często lewa komora ulega powiększeniu.

Brak terapii, ale dobre rokowania

Czasami podaje się leki zmniejszające obciążenie serca i obniżające ryzyko ponownego zdarzenia tego typu. Rzadko, ale jednak jest to możliwe, dochodzi do zgonu czy powikłań – arytmii, obrzęku płuc, niedociśnienia, niewydolności serca czy zakrzepów. Przyczyną, jak się uważa, jest stres i prawdopodobnie związany z nim wyrzut adrenaliny do krwi. Chorobę może więc poprzedzić trudne przeżycie psychiczne lub fizyczne – śmierć bliskiej osoby, wypadek, mocna awantura, ostra choroba, zabieg chirurgiczny. Rzadziej może mieć ona związek z niektórymi lekami czy nielegalnymi substancjami np. metamfetaminą czy kokainą. Brakuje niestety celowanego leczenia, na szczęście jednak chory zwykle dochodzi do siebie w czasie kilku tygodni.

Covid łamał serce

Kiedy weźmie się pod uwagę przyczyny zaburzenia, nie dziwi odkrycie naukowców z Cleveland Clinic, którzy zauważyli znaczący wzrost zachorowań w czasie obecnej pandemii. „Epidemia Covid-19 wywołała stres na wielu różnych poziomach, na całym świecie. Ludzie martwią się nie tylko o zdrowie swoje czy swoich rodzin, ale muszą radzić sobie z problemami ekonomicznymi, emocjonalnymi i społecznymi, a także często samotnością i izolacją – zwraca uwagę dr Ankur Kalra, autor publikacji, która ukazała się w piśmie „JAMA Network Open”. Osoby ze zdiagnozowanym syndromem Takotsubo były przy tym wolne od Covid-19. – Stres może powodować fizyczne skutki w naszym ciele, w tym w sercu, na co wskazuje rosnąca liczba przypadków kardiomiopatii stresowej” – podkreśla specjalista.

Zdaniem naukowców ważne jest, aby się odpowiednio o siebie zatroszczyć. To samo z pewnością dotyczy innych stresowych sytuacji, nie tylko epidemii. „Podczas gdy pandemia ewoluuje, opieka nad sobą samym w tym trudnym czasie jest krytyczna dla zdrowia serca i ogólnego stanu. Jeśli ktoś czuje się przeciążony stresem, ważne aby skonsultował się z lekarzem. Ćwiczenia, medytacja, relacje z rodziną i przyjaciółmi z uwzględnieniem odpowiedniego dystansu i środków ostrożności mogą pomóc w zmniejszeniu napięcia” – podkreśla dr Grant Reed, jeden z głównych autorów badania.

Groźne katastrofy

Z kolei badacze z University of Arkansas po przyjrzeniu się ponad 20 tys. pacjentów z zespołem Takotsubo wykryli ponad dwukrotny wzrost zachorowań w stanie Vermont, który nawiedził niszczący huragan Irene. Wzrost liczby przypadków zanotowali też w Missouri nawiedzonym przez Tornado. „Nasze wyniki wskazują, że dwa kataklizmy, jeden w Vermont, drugi w Missouri mogły potencjalnie wywołać wzrost zachorowań na kardiomiopatię Takotsubo w tych regionach” – zwraca uwagę główny autor badania dr Sadip Pant. „Lekarze i inny personel oddziałów ratunkowych powinni mieć taką możliwość na uwadze, jako że znajdują się na pierwszej linii pomocy pacjentom w przypadku naturalnych katastrof” – podkreśla dr Pant.

Wiele zależy od mózgu

Zaburzenie jest jeszcze dosyć słabo poznane, ale badania odkrywają kolejne informacje. Naukowcy z Massachusetts General Hospital i Harvard Medical School odkryli na przykład, że na zachorowanie bardziej narażone są osoby o szczególnie silnie reagującym na stres ciele migdałowatym. To ośrodek w mózgu zaangażowany m.in. w przetwarzanie emocji. Nieco nietypowej aktywności mózgu osób predysponowanych do rozwoju zaburzenia towarzyszyły też zmiany w szpiku.

„Wyniki te przynoszą kolejne dowody na szkodliwe działanie związanych ze stresem biologicznych procesów na układ krwionośny. Odkrycia takie jak to wskazują na potrzebę prowadzenia dalszych badań nad wpływem ograniczania stresu czy stosowaniem leków oddziałujących na pewne części mózgu i serce – mówi kierujący badaniem dr Ahmed Tawakol. – W międzyczasie, napotykając pacjentów w chronicznym stresie, lekarze powinni rozważyć możliwość, że ograniczenie stresu może przynieść korzyści układowi krwionośnemu” – podkreśla ekspert.

Zbyt silna radość

Okazuje się, że nie tylko trudne sytuacje są groźne. Kiedy badacze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu przeanalizowali dane na temat prawie 2 tys. pacjentów z zaburzeniem, u prawie 500 z nich zidentyfikowali wyraźny, łatwy do określenia czynnik emocjonalny. 96 proc. z tych osób doświadczyło ciężkiego przeżycia, jednak u 4 proc. chorobę poprzedziło radosne wydarzenie, na przykład wesele, narodziny wnuka, czy nawet urodziny albo wygrana ulubionej drużyny rugby. „Pokazaliśmy, że wyzwalacze TTS mogą być dużo bardziej zróżnicowane, niż wcześniej sądzono. Osoba z TTS nie jest już typowym pacjentem z >>syndromem złamanego serca<<, a chorobę mogą poprzedzać także pozytywne emocje” – twierdzi autorka badania Jelena Ghadri, która założyła pierwszy na świecie Międzynarodowy Rejestr Takotsubo (http://www.takotsubo-registry.com).

„Lekarze powinni mieć mieć tego świadomość i brać pod uwagę, że pacjenci przywożeni na oddział ratunkowy z objawami ataku serca takimi jak ból w klatce piersiowej i trudnościami w oddychaniu, ale po radosnym wydarzeniu i pozytywnych emocjach, mogą cierpieć z powodu TTS, podobnie jak pacjenci z podobnymi objawami, ale po negatywnym zdarzeniu emocjonalnym. Nasze wyniki rozszerzają kliniczne spektrum TTS. Sugerują także, że radosne oraz smutne wydarzenia mogą oddziaływać na podobne ścieżki emocjonalne prowadzące ostatecznie do TTS” – dodaje specjalistka.

Nadzieja na lek

Choć specyficznych leków na razie nie ma, naukowcy ciągle ich poszukują. Grupa z Monash University doniosła w ubiegłym roku o leku, który może pomagać w terapii przypadłości. Na razie w badaniach na myszach zespół wykazał silne działanie kwasu suberanilohydroksamowego. To oddziałujący na aktywność różnych genów związek, który stosuje się obecnie w terapii niektórych nowotworów.

„Po raz pierwszy pokazaliśmy, że lek wykazuje ochronne i terapeutyczne działanie ważne dla zdrowia serca. Nie tylko spowalnia uszkodzenie serca, ale także cofa zniszczenia spowodowane stresem – informuje kierujący pracami prof. Sam El-Osta. – To przedkliniczne badanie wskazuje na nowy standard zapobiegania i leczenia z pomocą kardioprotekcyjnego leku oddziałującego na geny w sercu” – dodaje ekspert. To dobra wiadomość. Tymczasem warto pamiętać, że ból w klatce piersiowej, szybkie nieregularne bicie serca, skrócony oddech, także po stresującym wydarzeniu, to sygnał do natychmiastowego skontaktowania się z lekarzem.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie