Nie bez powodu mówi się, że osobą, która najskuteczniej blokuje nas w życiu – jesteśmy my sami. Okazuje się jednak, że niezwykle trudno odkryć malutki autosabotaż, jeśli sami siebie oszukujemy. A robimy to bardzo subtelnie i delikatnie. Jak najczęściej? Przeczytajcie.

Oszukiwanie samego siebie to dość prosta koncepcja. Oznacza nic innego, jak okłamywanie samego siebie. Okłamywać samego siebie? Po co? Sprawa nie jest jednak taka oczywista, wcale nie chodzi o wielkie kłamstwa, udawanie innych emocji i oszustwa. Oszukiwanie samego siebie oznacza, że ​​nie jesteś świadoma tego, że w ogóle kłamiesz!

To zjawisko jest tak samo dziwne jak powszechne. I oczywiście wydaje się paradoksalne. Jak możesz ustalić, czy okłamujesz samą siebie, jeśli nie możesz sobie nawet zaufać? Cóż, oto trzy oznaki samooszukiwania i wskazówki, jak przerwać błędne koło.

TRZY SUBTELNE OZNAKI SAMOOSZUKIWANIA SIĘ

Jeśli, któryś z tych sygnałów brzmi dziwnie znajomo, pora postawić chorągiewkę ostrzegawczą w swojej głowie.

1. Coś tu się nie zgadza…

Zauważenie, że twoje własne sprawy nie do końca do siebie pasują, a fakty zaczynają się rozjeżdżać w szpagacie, jest jedną z pierwszych oznak, że w grę wchodzi samooszukiwanie się. Podobne sprzeczności służyłyby jako wskazówka, że ​​ktoś inny cię okłamuje.

Postaw na pozytywne myślenie i wypatruj prostych wskazówek – szybko zobaczysz, że żeby się lepiej poczuć naciągasz nieco rzeczywistość.

Zderzenie słów i czynów

Wygłaszasz optymistyczne proklamacje, wyznaczasz kolejne cele i składasz sobie obietnice. Ale gorzej z realizacją – kiedy masz już brać się do roboty, okazuje się, że twoje działania nie są zgodne z twoimi pomysłami celami i obietnicami. Efekt? Twoje cele i marzenia pozostają niezrealizowane, a ty łamiesz kolejną daną samej sobie obietnicę. To całkiem wyraźny dowód na samooszukiwanie się!

Zderzenie słów i emocji

Mówisz, że wszystko w porządku, ale czujesz, że zaraz wybuchniesz lub masz ochotę zapaść się w swoim smutku najgłębiej jak to możliwe. Wierzysz, że wszystko jest w porządku, przecież sama to sobie powtarzasz. To tylko facet, to tylko praca, tylko egzamin, tylko rozwód. Rozbieżność między tym, co mówisz sobie „racjonalnie”, a tym co czujesz jest znaczącą i powszechną oznaką samooszukiwania się.

 Zderzenie serca i umysłu

Czasami twoje serce i mózg chcą różnych rzeczy. Możesz „wiedzieć”, jaka jest właściwa decyzja, ale twoje serce stanowczo się temu sprzeciwia. Kiedy doświadczasz tego rodzaju starcia, nie tylko oszukujesz siebie, ale także potrzebujesz porządnego dialogu ze swoim wnętrzem. Pora przeanalizować swoje przekonania i sprawdzić, jak wiele rzeczy robić z powodu cudzych oczekiwań

 Często fantazjujesz o sobie

Jesteś pewien, że poradzisz sobie ze wszystkim, choć brak ci jakiś kompetencji i umiejętności? Jeśli jesteś bardzo arogancka, potraktuj to jako oznakę oszukiwania siebie. Nie chodzi o podkopywanie swojej pewności siebie, ale umiejętność krytycznej oceny rzeczywistości.

2. Wszystko albo nic

Różne rzeczy mogą się zdarzyć w twoim życiu, a szansa na to, że coś będzie stałe, jest naprawdę mała. Wszystko wokół nas jest zmienne – włącznie z nami samymi.

Jeśli zauważysz, że ciągle myślisz w kategoriach absolutnych i naprawdę w nie wierzysz, to znak, że coś jest nie tak z twoim postrzeganiem swojego doświadczenia. Oto kilka oznak samooszukiwania się:

Twoje wypowiedzi są ekstremalne

Brak ci równowagi. Postrzegasz się w kategoriach: wszystko albo nic. Uważasz siebie za:

  • Najgorszą lub najlepszą
  • Najpiękniejszą lub odrażającą

Ludzie wokół ciebie są fałszywi lub wszyscy godni zaufania. Twój świat jest czarno-biały, nie ma miejsca na nic pomiędzy.

Jeśli sposób, w jaki patrzysz na świat, jest dla ciebie pełen irracjonalnych skrajności, to okłamujesz samą siebie. Świat po prostu taki nie jest.

 Nigdy się nie mylisz

Jeśli jesteś mądra i masz doświadczenie, możesz przez większość czasu mieć rację. Ale każdy popełnia błędy, a ludzie nie mogą mieć zawsze racji, bez względu na to, jak wspaniali by nie byli.

Jeśli zauważysz, że nigdy się nie mylisz, ciągle myślisz, że to nigdy nie twoja wina lub wciąż wpadasz w te same tarapaty (nigdy nie biorąc za nie odpowiedzialności), gdzieś się okłamujesz.

Działasz tylko  zgodnie z instrukcją

Jesteś surowa i sztywna, szczycisz się przestrzeganiem zasad. Uważasz się za kogoś, kto nigdy nie zboczył z obranej ścieżki i jest to najlepszy (i jedyny słuszny) na świecie sposób na zachowanie swojego moralnego kręgosłupa?

Tyle, że to najpewniej nieprawda. Bycie ostrożnym nie zawsze gwarantuje dobre odpowiedzi, a jeśli uważasz, że bycie dla siebie surowym, jest dla ciebie korzystne, możesz mieć ochotę spojrzeć na to wszystko jeszcze raz (ciut inaczej, bo to wyjątkowa sytuacja…).

Myślisz, że wszystko jest świetne przez cały czas

Po prostu jest SUPER! Nawet gdy wali ci się świat. Czy uważasz, że wszystko jest idealne?  Nie ma nic złego w pozytywnym myśleniu, ale noszenie różowych okularów to tylko kolejny sposób, w jaki możesz się oszukiwać. 

Świat nie zawsze jest pełen słońca i zdecydowanie nie stąpamy po różowej wacie cukrowej.  Oczywiście to nie powód by myśleć negatywnie, ale nie można udawać, że zło czy smutek nie istnieją.

3. Nie znasz siebie

Okłamywanie samego siebie przez cały czas oznacza, że ​​musisz udawać przed sobą, czyli udawać cały czas. Skoro prawdziwa ty ukrywa się głęboko, możesz ją dobrze poznać?

Okłamywanie samego siebie nigdy nie działa na dłuższą metę i ma swój koszt. Może spowodować, dezorientację i poważny konflikt wewnętrzny. Co wtedy poczujesz?

  • Poczujesz się nieautentyczny.
  • Będziesz usprawiedliwiać  siebie i swoje zachowanie
  • Będziesz mieć wrażenie, że coś cię
  • Poczujesz syndrom oszusta – będziesz wciąż się czuć niewystarczająca

To wszystko powszechne sygnały, że grasz przed samą sobą. Jeśli widzisz u siebie te oznaki, zatrzymaj się, zastanów. Pozwól sobie na bycie prawdziwą, niedoskonałą, zwyczajną. Pozwól sobie na porażkę, smutek, żal. Skonfrontuj się z tym, co dawno temu postanowiłaś ukryć. Potem może być już tylko lepiej.