Co prawda statek kosmiczny Starship wybuchł w powietrzu podczas pierwszego lotu testowego, ale są elementy, które były sukcesem: rakieta wystartowała i wzbiła się na wysokość ponad 30 kilometrów; większość silników pracowała, rozpędzając olbrzymią konstrukcję – ocenia dr Piotr Witek z Planetarium Centrum Nauki Kopernik.

„Problemy zaczęły się w momencie, kiedy miało dojść do rozłączenia Starshipa i boostera Super Heavy. Cała konstrukcja obróciła się; Super Heavy miał się odłączyć i spaść do Zatoki Meksykańskiej, podczas gdy Starship kontynuowałby wznoszenie dzięki swoim silnikom. Tymczasem zamiast się rozdzielić, rakieta zaczęła się chaotycznie obracać. Niedługo potem eksplodowała” – opisuje w komentarzu udostępnionym PAP dr Witek.

Ekspert ocenia, że mimo dzisiejszego niepowodzenia, zebrano dane, które z pewnością pomogą poprawić cały system. „Nie od razu udały się loty rakiet Falcon 9, nie od razu poleciał także Starship. Do następnego razu” – komentuje.

Należący do SpaceX statek kosmiczny Starship wybuchł w powietrzu podczas swojego pierwszego pełnego lotu testowego na orbitę okołoziemską. Do eksplozji doszło po ok. 4 minutach od startu, gdy statkowi nie udało się odłączyć od wynoszącej go rakiety Super Heavy.

Czwartkowa próba była pierwszą, podczas której obie części systemu wzniosły się w powietrze. Próba była początkowo planowana na poniedziałek, lecz odwołano ją ze względu na zamarznięcie zaworu podczas tankowania Super Heavy.

Starship jest największą i najpotężniejszą dotąd zbudowaną rakietą i pełni kluczową rolę w planach NASA; na jego pokładzie astronauci mają wylądować na Księżycu w ramach misji Artemis III. Według zapowiedzi szefa SpaceX Elona Muska rakieta ma też posłużyć do załogowych lotów na Marsa, a także do szybkich lotów między odległymi miastami na Ziemi.

Według ekspertów zasilana 33 silnikami rakieta ma potencjał, by znacznie zwiększyć możliwości programu kosmicznego. Jest w stanie wynosić w kosmos ładunek o masie 100 ton (obecne możliwości największej dotąd rakiety, należącej do NASA SLS, to 27 ton). Może to zarówno ułatwić przyszłe misje, jak i zmniejszyć ich koszt.(PAP)

Nauka w Polsce

bar/

Źródło: https://naukawpolsce.pap.pl/