Jadalne 23-karatowe złoto. Akwamaryna. Polewa z czekolady Amadei Porceana. Kandyzowane owoce z Paryża. Trufle, kawior, marcepanowe wisienki. Brzmi smacznie?  Tak przedstawiają się niektóre ze składników najdroższych deserów na świecie.

Restauracja Serendipity w Nowym Jorku. To tutaj za 1000 dolarów można raczyć się takim cukierniczym arcydziełem. W 2004 roku z okazji 50 rocznicy założenia restauracji do menu dodano szczególny deser. Aby móc się nim raczyć zamówienie trzeba złożyć dwa dni wcześniej. Już samo podanie The Grand Opulence Sundae zachwyca – kryształowy puchar i dwie łyżeczki – złota i z masy perłowej. Deser składa się z pięciu kulek lodów waniliowych, aromatyzowanych wanilią z Madagaskaru, pokrytych płatkami jadalnego złota i posypanych rzadką czekoladą Chuao wytwarzaną z ziaren kakaowca uprawianego nad Morzem Karaibskim. Aby oprócz smaku słodkości działały też na inne zmysły, zwieńczony jest dekoracjami z kandyzowanych owoców, złotych draży, trufli i marcepanowych wisienek oraz miseczki z kawiorem Grand Passion.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Post udostępniony przez Serendipity 3 (@serendipity3nyc)

Jeszcze więcej luksusu? W restauracji Wine4 na Sri Lance serwowana jest “Akwamarynowa Forteca”, która kosztuje $14 500. Ten wykwintny deser składa się z lodów owocowych z irlandzkim likierem, kompotu z mango i granatów, smaku dodaje też zabaione z dodatkiem szampana. Jego najistotniejszy element to, z kolei, 80-karatowa akwamaryna na płatku czekolady.

The Fortress Aquamarine zasługuje na swoje zaprojektowane specjalnie dla niej szklane sztućce.

Ekskluzywne słodkości zjemy też w Dubaju. W kawiarni Scoopi podawany jest Czarny Diament. Black Diamond to też same rarytasy – lody z wanilią z Madagaskaru, irański szafran, kawałki jadalnego złota i czarne włoskie trufle. Oprócz smaku, również pucharek i łyżeczka wytwornej włoskiej marki odzieżowej, które można zatrzymać wynagradzają nieco – również niebagatelną kwotę $800.

Czy lodowy deser musi więc kosztować fortunę by smakował wyjątkowo? – Czasem najbardziej wyjątkowe i najdroższe nam smaki i zapachy, to te, które dobrze się kojarzą i przywołują ciepłe wspomnienia. Lody Bracia Koral przywodzą na myśl smak  “jak dawniej” i wielu osobom przypominają błogie dzieciństwo, więc też mogą stać się synonimem luksusu, szczególnie we współczesnym, zabieganym świecie. Nasze lody są dla wszystkich, których kochamy. Każdy jest wyjątkowy, więc każdy zasługuje na wyborne smakołyki tworzone z pasją i doświadczeniem – komentuje Piotr Gąsiorowski, Dyrektor Marketingu PPL Koral, właściciela marki Bracia Koral – Lody Jak Dawniej.

Twórca “Czarnego Diamentu”, Zubin Doshi, twierdzi, że jego lody kupi “każdy, kto uważa się za osobę wyjątkową”. Do tej pory znalazło się zaledwie dwóch klientów – biznesmen z Arabii Saudyjskiej i krewny szejka.

Na szczęście pyszne lodowe desery możemy stworzyć sami. To od nas zależy, w jakiej oprawie podamy ulubione smaki i – przede wszystkim – z kim będziemy konsumować nasze kulinarne dzieło sztuki.