Baton proteinowy to dziś jedna z ulubionych, “dozwolonych” przekąsek sportowców. Wysoki udział białka, jak również obecność tłuszczy i węglowodanów, czynią z niego doskonały substytut pełnowartościowego posiłku, a pyszny smak wpisuje się w wyrafinowane kubki smakowe nawet największych łasuchów! Pozostaje jedna zagwozdka, a mianowicie: Kiedy powinniśmy spożyć nasz baton – przed czy po treningu?

To pytanie, które internauci często zadają na forach, a na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, o czym opowiem więcej za chwilę. Batony białkowe możemy bowiem spożywać na kilka sposobów (czyt. w różnych porach), przy czym każdy z nich ma swoje uzasadnienie w treningu. Jednak, nim wsuniemy nas pyszny baton, dowiedzmy się wpierw, na co zwracać uwagę podczas jego zakupu, by naprawdę była to pyszna, proteinowa przekąska, nie zaś zwykły, przesłodzony baton noszący tylko wdzięczną nazwę białkowego…

Proteinowy baton idealny, czyli jaki?

Idealny baton proteinowy to przede wszystkim taki, który zawiera dużą zawartość pełnowartościowych białek (najbardziej pożądane białko serwatki) przy zmniejszonym udziale tłuszczy i nieco większej zawartości energetyzujących węglowodanów. Aby więc ustrzec się przed zakupem przysłowiowego kota w worku, czytajmy uważnie etykiety. Pozwoli nam to wyeliminować batony pseudo białkowe.

Przed czy po treningu? Oto jest pytanie.

Zasadniczo, batony proteinowe spożywamy na krótko po treningu i zamiast posiłku. Chociaż nie należy nimi zastępować zdrowej, bogatej w udział naturalnych składników diety, zjedzone od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzą naszej linii. Są zatem doskonałą opcją, gdy zabraknie nam czasu na przygotowanie własnego posiłku bądź gdy zwyczajnie o nim zapomnimy.

Batony proteinowe możemy także spożywać przed treningiem, najlepiej na ok. 30 min przed rozpoczęciem ćwiczeń. Pozytywnie nas to naładuje i doda energii niezbędnej do wykonania wyczerpującego treningu. Co więcej, w przeciwieństwie do klasycznego posiłku, nie będą one obciążeniem dla naszego żołądka i szybko ulegną strawieniu!

Jest i trzecia opcja: Baton proteinowy zamiast zwykłego, kalorycznego batonika. O, tak! Jego skład z pewnością będzie dużo lepszą alternatywą dla klasycznego Marsa czy Snickersa, a bogactwo pełnowartościowych białek nie tylko wpisze się w ramy naszej diety, co zasyci na znacznie dłużej, niż by to miało miejsce w przypadku wyżej wymienionych. Dzięki temu, nie będziemy mieli ochoty sięgać po prawdziwe słodycze, a to zaś ocali naszą dietę!

MAMUTPRO poleca batony proteinowe!

Poniżej kilka propozycji od nas dla Was. Sugerowane batony to wyłącznie produkty wysokiej jakości i o zadowalającym składzie, o czym można się przekonać samemu, klikając w poniższe linki. Zapraszamy do bliższego zapoznania się z naszą ofertą!

#1 BioTech USA Zero Bar

#2 Trec Baton Booster

#3 FA So Good! Protein Bar

#4 Olimp Boom Bar

#5 Nutrend Excelent Protein Bar

Oczywiście, zamiast kupować batony białkowe w sklepie, możemy je przyrządzić własnoręcznie w domu. W ten sposób zachowamy kontrolę nad gatunkiem, ilością oraz jakością dodawanych do nich składników, a także będziemy mieć pewność, że nasza przekąska jest w 100% wartościowa i zdrowa!

Podsumowując, na pytanie o to, kiedy spożywać batony białkowe udzieliłam – mam nadzieję – wyczerpującej odpowiedzi, pozostawiając ponadto przestrzeń dla naszych preferencji. Bo tak naprawdę to nie pora, w której sięgamy po baton jest tak znamienna, co jego skład i jakość, które to finalnie zadecydują czy ów baton jest nieszkodliwą dla naszej diety proteinową przekąską, czy też zwykłym cheatem…