Płyta gazowa – szklana czy emaliowana?
Madams
Idea zero waste niesie ze sobą przemyślane wybory, odwrót od konsumpcjonizmu i troskę o środowisko. W praktyce hasło to oznacza zmianę stylu życia i konsekwentne drobne działania, które przyczyniają się m.in. do ograniczania marnotrawstwa żywności. Poniżej krótki przewodnik, jak stać się bardziej eko oraz wprowadzić idee zero waste w życie.
Coraz większa część z nas jest świadoma, że postawa konsumpcjonistyczna stanowi ogromne zagrożenie dla Ziemi. Filozofia zero waste (pol. zero odpadów) ma na celu zmianę stylu życia, czyli całościowego przebudowania codziennych zwyczajów i systemu wartości. W idei tej stosuje się praktyki naśladujące naturalne cykle zachodzące w przyrodzie, a każdy produkt w miarę możliwości powinno się ponownie wykorzystać. Dzięki temu odpady nie są składowane na wysypiskach lub spalane w spalarniach (ewentualnie tylko ich bardzo małe ilości). Najważniejsza zasada zero waste (3R) opiera się na hasłach: reduce, reuse i recycle, czyli redukcji, ponownym wykorzystaniu i recyklingu. Istotny dla tej idei jest minimalizm, a więc świadoma rezygnacja z wielu zbędnych produktów. Rzeczy oddawane są do recyklingu, naprawiane i używane przez innych ponownie. Zero waste oznacza też ograniczenie strat żywności, poprzez wybieranie surowców pojedynczych np. samotnych bananów, nieidealnych oraz wykorzystywanie produktów o krótkiej dacie ważności.
─ gospodarstwa domowe (42%), gdzie wyrzucenia 2/3 tej ilości można by uniknąć. Najczęstszą przyczyną wyrzucania żywności jest brak wiedzy konsumentów na temat przyczyn, jak i skutków marnotrawienia produktów żywnościowych,
─ producenci (39%), czyli firmy z sektora spożywczego, gdzie problem nieodpowiedniego szacowania wielkości produkcji, odpadu opakowań lub produktów w wyniku uszkodzeń, przyczynia się do powstawania tak wysokiego odsetka zmarnotrawionej żywności,
─ dostawcy żywności (14%), w tym restauracje i firmy pełniące usługi cateringowe, gdzie wpływ na wyrzucanie żywności ma brak możliwości wyboru rozmiaru porcji zamawianego dania, preferencje konsumentów, czy tworzenie zbyt dużych zapasów produktów,
─ sprzedawcy (5%), z powodu nieumiejętnego zarządzania zapasami, braku strategii marketingowych oraz nieodpowiednego przechowywania żywności.
Z badań wynika, że najczęstszym powodem wyrzucania żywności jest przekroczenie terminu przydatności do spożycia (51%), niewłaściwe przechowywanie (31%) oraz nieodpowiednia jakość produktów żywnościowych (26%). Każdego roku na terenie samej Unii Europejskiej marnotrawi się ok. 50% żywności i to w sytuacji, gdy 79 mln mieszkańców UE żyje poniżej progu ubóstwa, a 16 mln korzysta z pomocy instytucji charytatywnych.
Ciężko jest zmienić wszystko od razu. Zmiany warto rozpocząć metodą małych kroków, od wprowadzenia zasady „less waste”. Warto też pamiętać o tym, aby się nie zniechęcać, bo każda choćby najmniejsza ilość zasobów uchroniona od zmarnowania to ogromny sukces.
Rada: W domu zawsze warto mieć podstawowe produkty bazowe o dłuższej dacie przydatności, takie jak ryż, kasza, mąka czy puszka pomidorów. W przypadku, gdy mamy w domu zbędne warzywa, które niedługo by się zepsuły, możemy z nich przygotować zupę lub leczo, dodając ryż lub ulubioną kaszę, a gdy zostaną nam wytłoki owocowe po domowej produkcji soku, nie wyrzucajmy ich tylko użyjmy do placków lub wypieków.
Pogłębiające się dysproporcje pomiędzy podażą a popytem przejawiają się nadprodukcją żywności w krajach rozwiniętych i poważnymi ilościowymi i jakościowymi niedoborami żywności w krajach ubogich. Świat ogarnął wyścig konsumpcyjny, także w produkcji, sprzedaży i konsumpcji żywności. O ile produkcja i sprzedaż ma możliwości wzrostu, o tyle konsumpcja nie jest nieograniczona. W konsekwencji dochodzi do strat żywności, a nawet jej marnotrawienia.
Mitem jest, że żyjemy w świecie o nieskończonych zasobach, a co gorsze, z roku na rok środowisko jest coraz bardziej zanieczyszczone odpadami.
Proces produkcyjny żywności stanowi ogromne obciążenie dla środowiska naturalnego. Poprzez marnotrawstwo żywności, zużywane są zasoby wody i energii. Kolejne etapy: produkcja, transport, przechowywanie produktów żywnościowych, przyczyniają się do nadmiernej emisji gazów cieplarnianych (ok. 20%). Prowadzi to w konsekwencji do katastrof ekologicznych, np. suszy czy powodzi.
Dane wykazują, że wyprodukowanie białka pochodzenia zwierzęcego wymaga największych nakładów wody. Ograniczenia marnotrawstwa, przede wszystkim mięsa, przyczyniłoby się znacznie do poprawy stanu środowiska naturalnego.
Ilość wody potrzebnej podczas produkcji poszczególnych rodzajów mięs:
Pierwszym krokiem do ograniczenia strat i marnotrawstwa żywności jest uświadomienie społeczeństwu wagi i znaczenia gospodarowania żywnością oraz samoograniczania konsumpcji. Zadania, jakie stoją przed edukacją ekologiczną, nie mogą ograniczać się do przekazywania teoretycznej wiedzy o środowisku, ale powinny poruszać zagadnienia etyczne, gdyż wówczas łatwiej podjąć decyzję o rezygnacji z kolejnego nieuzasadnionego zakupu. W takim właśnie kierunku podąża ekominimalizm, opierający się na założeniu, że im mniej rzeczy posiadamy, tym lepiej dla nas i dla środowiska.
Jeszcze dalej w przeciwdziałaniu marnotrawstwu, w tym szczególnie marnotrawstwu żywności, podąża freeganizm. Freeganie wdrażają alternatywne sposoby życia, oparte na ograniczonym udziale w konwencjonalnej ekonomii rynkowej i minimalnej konsumpcji zasobów. Freegan charakteryzuje: wspólnota, dobroczynność, prospołeczność, wolność, współpraca, bycie w opozycji do społeczeństwa opartego na materializmie i obojętności moralnej, konformizmie i chciwości. Wyrazem ich działań jest m.in. bojkot produktów z nieetycznych koncernów odpowiedzialnych za naruszanie praw człowieka, niszczenie środowiska i wykorzystywanie zwierząt. Freeganizm to całkowity bojkot systemu ekonomicznego, gdzie chęć zysku przyćmiła względy etyczne. Zakłada unikanie kupowania czegokolwiek w największym, możliwym dla nas stopniu. Skrajnym przejawem freeganizmu jest wykorzystywanie odpadów. Freeganie często zaopatrują się w żywność w pojemnikach supermarketowych i jedzą lekko uszkodzony towar lub niewiele przeterminowaną żywność, która rutynowo jest wyrzucana z marketów, dostają też nadwyżki niewykorzystanej żywności z zaprzyjaźnionych sklepów i restauracji.
Niestety wraz z propagowaniem ekologicznego stylu życia rozwija się tzw. „zielone kłamstwo” czyli greenwashing. Pojęcie to odnosi się do nieuzasadnionego kreowania wizerunku ekologicznego danego produktu czy usługi. Produkty przedstawiane są jako przyjazne środowisku, podczas gdy w rzeczywistości takimi nie są. Tego typu praktyki wprowadzają konsumenta w błąd. Na szczęście w Polsce zjawisko „zielonego kłamstwa” nie jest obserwowane tak często, jak w innych krajach.
Źródło: PD, Alicja Ponder, www.akademiadobregosmaku.sggw.pl,
Ostatnie komentarze