Nauczanie dzieci szanowania granic (swoich i cudzych) jest niezwykle ważne. Jest jeden sposób, by poradzić sobie z tak trudnych tematem – podejście. Aby uczyć najpierw musisz być świadoma tego, jak funkcjonują dzieci, jak sobie radzą i zaobserwować to i owo. Upraszczając najważniejszą kompetencją, jaka będzie ci potrzebna, jest twoja obecność i uwaga.

Granice – nie zbudujesz ich „zaocznie”

Poświęcaj dzieciom swoją uwagę, gdy tego potrzebują. Oczywiście nie zawsze jest to łatwe, biorąc pod uwagę twoje codzienne obowiązki i wiele rozpraszaczy, które możesz napotkać.

Zobowiązanie się do bycia obecnym dla swoich dzieci, może wydawać się na pierwszy rzut oka dużym uproszczeniem. Jednak nie od dziś wiadomo, że to co najcenniejsze, często mamy przed nosem. Czasami rozwiązanie już jest, trzeba tylko mu pozwolić się pojawić.

Aby to się udało, musisz być świadoma tego, co się „naprawdę” dzieje i odpuścić „zakładanie” tego, co się wydarzy.

Poświęcenie uwagi, a nie samo „bycie” obok zapoczątkuje już pewne zmiany. Przyciągnie uwagę twojego dziecka, ponieważ prawdopodobnie jest przyzwyczajone do innego funkcjonowania,, być może ma poczucie bycia niezrozumianym przez rodzinę, przyjaciół i wiele autorytetów. Nie bez powodu, gdy dzieci dorastają rodzice tak często słyszą:  „nic nie rozumiesz”.

Rozwijanie tego rodzaju świadomości wymaga zaangażowania. Bez niego jest to prawie niemożliwe. W bardzo dużej mierze to, co my, rodzice robimy, warunkuje to, co robią nasze dzieci. To prosty proces, który jest jak najbardziej osiągalny, ale niełatwy. Przed tobą pierwszy krok: zobowiąż się do bycia obecnym dla swoich dzieci.

Co musisz wiedzieć o nauczaniu dzieci przestrzegania i utrzymywania granic?

Odpowiedź może być zaskoczeniem. Zdaniem specjalistów, można udzielić wielu rad, znaleźć setki metod, ale kluczem nie jest „co” robisz, ale „jak” to robisz.

Dlatego bycie obecnym i świadomym jest niezbędne i najlepsze na świecie. Jednocześnie poświęcasz swoim dzieciom całkowitą uwagę podczas interakcji z nimi, budujesz więzi i dajesz im to, co najcenniejsze. Bez tej całkowitej uwagi – uważności na dzieci – możesz zastosować wszystkie wskazówki i strategie na świecie, ale nie zobaczysz pożądanych rezultatów.

Nie potrzeba żadnych szczególnych wskazówek, aby uczyć dzieci o granicach. Najbardziej niesamowite w całym temacie dotyczącym granic jest to, że dzieci bardzo ich potrzebują i łakną. Tak granic i ograniczeń. Już od wczesnego dzieciństwa metodą prób i błędów testują nas w rodzicielstwie Sprawdzają, na ile mogą sobie pozwolić, co jest jeszcze akceptowalne, a co spotyka się dezaprobatą. Na podstawie tych granic, budują swój świat, swoje poczucie bezpieczeństwa.

Mimo tej potrzeby, naturalną rzeczą jest fakt, że nikt, zwłaszcza dzieci, nie chce, aby mu mówiono, co ma robić. Dlatego mechaniczne czy siłowe stosowanie jakichkolwiek sugestii po prostu nie działa.

Z serca, nie z głowy

Kiedy dziecko obserwuje rodzica, który ustala pewne zasady w sposób naturalnym, szczery i można by rzec oczywisty, dużo chętniej się im podporządkuje i będzie przestrzegało ustalonych granic. Zwłaszcza, że część tych naturalnych granic uzna za swoje, a nie za cudze.  Wiadomo, mój pomysł zawsze jest lepszy niż cudzy. Na pewno spora różnica.

Ten prosty proces stawania się świadomym i obecnym eliminuje wszelkie zmagania o władzę i „próby” wpychania komuś swojego punktu widzenia. Łatwiej jest i dzieciom i tobie.

Tylko tyle. Spróbuj i bądź ze sobą szczera. Tak jak z dziećmi. Twoje dzieci chcą granic, więc pozwól im mieć je w kochający i współczujący sposób. Życzę ci bycia rodzicem w sposób, dzięki któremu twoje dziecko może „poczuć”, że jesteś i intuicyjnie zrozumieć, że kochasz je całym sercem i duszą.

źródło: www.yourtango.com