Większość rodziców pragnie dla swojego dziecka jak najlepiej. Chcemy by było zdrowe, by dobrze radziło sobie w kontaktach z rówieśnikami i by było… szczęśliwe. Czytamy poradniki, oglądamy programy, w których pedagodzy udzielają mądrych rad, rzadziej ufamy własnej intuicji. Tymczasem opowiedz na pytanie: jak wychować szczęśliwe dziecko, może wydawać się o wiele prostsza, niż myślicie.

Szczęście ma różne oblicza

Zgodnie z definicją opublikowaną przez PWN szczęście jest to:

1. «powodzenie w jakichś przedsięwzięciach, sytuacjach życiowych itp.»

2. «uczucie zadowolenia, radości; też: to wszystko, co wywołuje ten stan»

3. «zbieg pomyślnych okoliczności»

Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek czym dla Ciebie jest szczęście?

Być może w Twoim odczuciu szczęście to posiadanie takiej ilości pieniędzy, aby nie musieć martwić się do pierwszego lub wygranie w lotka?

A może, akurat dla Ciebie szczęściem jest możliwość bliskiego kontaktu z przyrodą, która daje Ci uczucie spokoju i beztroski lub wręcz przeciwnie czujesz się szczęśliwa żyjąc w mieście, które daje szansę działania każdego dnia na najwyższych obrotach?

Czego potrzebujesz, aby czuć się szczęśliwą? Ja tego nie wiem. Ale czy Ty wiesz?

Czy przeprowadziłaś kiedykolwiek ze sobą rozmowę i odpowiedziałaś sobie na to pytanie?

Bardzo często postrzeganie szczęścia przez Rodzica ma bezpośredni wpływ na dziecko, ale czy słusznie?

Szczęśliwe dziecko

Wiele z nas na podstawie swoich doświadczeń życiowych ma określoną wizję wychowania swojego dziecka. Ogromny wpływ na to ma nasze dzieciństwo. W zależności od tego jakie ono było to albo chcemy świadomie powielać wzorce wyniesione ze swojego rodzinnego domu lub wręcz przeciwnie.

Jedna Mama może pomyśleć, że kluczem do szczęścia jej dziecka jest zapewnienie mu wykształcenia na najwyższym poziomie. Posyła swoje dziecko do najlepszej szkoły, zapisuje na lekcje gry na pianinie, dodatkowy angielski i tenisa. A potem…potem okazuje się, że jej dziecko nie chce grać na pianinie. Jak to możliwe? Przecież jest to naukowo udowodnione, że gra na instrumentach pozytywnie wpływa na rozwój mózgu. Wtedy zaczyna się dyskusja. Mama próbuje przekonać dziecko, że jest to dla niego dobre. Tłumaczy, że chce jak najlepiej. A dziecko i tak stawia opór mówiąc, że Pani nauczycielka jest „głupia”…

Trudne emocje

Zastanawiałaś się kiedyś co kryje się pod słowem „głupia”, gdy wypowiada je Twoje dziecko? Wbrew pozorom nie jest ono tożsame ze słowem „niemądra”.

Dla wielu dzieci jest ono sposobem na wyrażenie emocji, które się w nich kłębią, ale nie potrafią ich nazwać. Może nie wie jak się przyznać, że zajęcia te są dla niego zbyt trudne, albo wolałoby w tym czasie po prostu być z Mamą wygłupiając się i śmiejąc.

Czy w takiej sytuacji należy dziecko i tak zmusić do chodzenia na lekcję gry na pianinie, bo przecież my Matki, wiemy co dla naszych dzieci jest najlepsze?

Większość z nas, „świadomych” Mam, już wie, że to nie jest dobry pomysł, tylko co dalej? Skoro nie chce grać na pianinie to w takim razie, gitara! Tak, to świetny pomysł i znów zapisujemy dziecko na lekcje gry na kolejnym instrumencie.

A tu niespodzianka, pierwsze lekcja się zbliża i Twoja latorośl w momencie, gdy mieliście iść na spotkanie, nagle popycha brata i zaczyna się kłótnia rodzeństwa. Uwierz mi, to nie jest przypadek. Prawdopodobnie Twoje dziecko nie chcąc iść na zajęcia i tym samym nie chcąc Cię rozczarować, nie wiedziało jak sobie poradzić z tą emocją, więc dało jej upust uderzając brata. Ty natomiast jesteś już na skraju wyczerpania nerwowego, bo zaraz się spóźnicie a oni się biją! Aaaaa! Z bezradności chce Ci się płakać i krzyczeć jednocześnie.

Myślisz sobie, dlaczego teraz, przecież tak się starasz, żeby dać córce szansę spróbowania gry na innym instrumencie, a ona w ogóle tego nie docenia. Niewdzięcznica.

Proste słowo: zaufanie

Teraz posłuchaj uważnie. Jeśli chcesz wychować szczęśliwe dziecko zaufaj mu.

Weź pod uwagę jego indywidualne potrzeby, które mogą być inne niż Twoje. Tak, tak, Twoja wizja szczęścia dziecka, nie musi być zbieżna z postrzeganiem szczęścia przez nie samo. Rozmawiaj z nim od najmłodszych lat, tak abyś nauczyła się je rozumieć i podążać za jego własnymi potrzebami. Daj mu prawo do podejmowania własnych decyzji, począwszy od wyboru skarpetek po decyzję czy chce studiować prawo czy zostać tancerzem. Pozwól mu stanowić o sobie, oczywiście w granicach rozsądku, dbając o jego bezpieczeństwo. Fakt, że Twoje dziecko poczuje, że liczysz się z jego zdaniem, w perspektywie czasu ma dużo większą wartość niż to czy pójdzie na lekcje pianina czy nie. Daj mu możliwość wpływu na jego własne życie a zobaczysz, że dzięki temu będzie szczęśliwe. Zapewne zdarzy się tak, i to nie raz, że niektóre decyzje jakie podejmie będą błędne i bardzo dobrze! Tylko w ten sposób nauczy się brać odpowiedzialność za swoje czyny. Wyręczając je i dyktując co i kiedy ma robić wychowasz bezradną istotę, która w momencie zderzenia się z dorosłością będzie się bała podejmować samodzielne decyzje. Nie będzie wiedziała co jest dla niej dobre a co złe, bo całe dzieciństwo próbowała sprostać oczekiwaniom innych osób. Pamiętaj, że każde dziecko stanie się dorosłym człowiekiem i żeby było szczęśliwą osobą, niezależnie od wieku musi w siebie wierzyć i nie bać się mówić o swoich potrzebach a nie spełniać cudze. Oczywiście większość Rodziców chciałoby, aby jego dziecko było grzeczne, spokojne i bezproblemowe, ale to niemożliwe. Prędzej czy później nastąpiłby bunt spowodowany tym, że dziecko chciałoby zrozumieć kim jest, co lubi a czego nie.

Rolą każdego Rodzica jest tak wychować swoje dziecko, aby samodzielnie poradziło sobie w życiu dorosłym i podążało za swoją własną definicją szczęścia.

Bo szczęśliwe dziecko to szczęśliwy Rodzic 😊